Nadanie szlachectwa

Przywilej nadawczy
Dnia 28 czerwca 1402 r., król Władysław Jagiełło nadał braciom stryjecznym z Ulicza- Juremu, Zańkowi i Dymitrowi „Przywilej nadawczy” (XI nr 481. 3187), na mocy którego otrzymali: prawa i przywileje rycersko-szlacheckie, wieś o nazwie Dobra (położoną 11 km od Sanoka), nazwisko „Dobrzański” oraz zawołanie i herb Leliwa.

Akt nadania szlachectwa
Aktu nadania dokonał król Władysław Jagiełło za wierne służby braci i ich zasługi w walce z wrogami Polski.

Przywilej nadawczy objął dziedziczenie potomków, prawo wydzierżawiania, prawo zamiany oraz swobodnej sprzedaży, na którą nie trzeba było żadnego zezwolenia z czyjejkolwiek strony. Szlachta miała prawo swobodnej dyspozycji swoją nieruchomością, ale nie była zwolniona od służby w grodzie i wyprawach wojennych. Córki nie były wykluczone od spadkobrania. Podstawą dziedziczenia było prawo bliższości rodowej, a nie wola spadkodawcy rozstrzygającego o tym, komu ma przypaść spuścizna.

Władysław Jagiełło nadał „służkom” królewskim z Ulicza „pole zwane Dobre w ziemi sanockiej wraz ze wszystkimi dochodami, czynszami, rolami, polowaniem, barciami z obowiązkiem udziału w wyprawie wojennej z 3 łucznikami oraz służby wobec zamku sanockiego na 3 koniach” (Akta Grodzkie i Ziemskie VII. 22 s. 445). Dobrzańscy mieli więc prawo własności „do korzystania
z różnych przychodów, czynszów, pól, łąk, pastwisk, równiny, jeziora, bagna, rzeki, wody, rybołówstwa, młynów, owoców itd.”.

„Ekstrakt z aktów grodzkich tego „Przywileju nadawczego” z podpisem Jakoba Bydłowskiego podstarościego halickiego potwierdził Władysław IV we Lwowie 5 października 1634 r.. Pergaminowy oryginał tego potwierdzenia przepisał p. M. Blazowski dnia 27 marca 1876 roku u p. Gorazdowskiego introligatora w Przemyślu, do którego do oprawy w ramki i za szkło dali szlachcice z Dobry, potomkowie przywilejantów. /Metryka Litewska również AGZ, VII, 22/” (źródło: http://www.dobra.org/documents/noble.html).

"W 1564 roku król Zygmunt August wydaje przywilej dla Hieronima, Grzegorza i Jaczka Dobrzańskich i innych dziedziców wsi Dobra, mocą którego zamiast 3 łuczników na wyprawę wojenną i 3 koni na służbę zamku sanockiego, winni dawać 5 konnych dobrze uzbrojonych na wyprawę wojenną". (MRPS V 9411)

O Dobrzańskich mówi lustracja Ziemi Sanockiej z 1565 roku: „Obowiązuje ich służba potoczna i ustawiczna zamkowi i na wypadek wojny (bo niektórzy ziemianie stamtąd na tym się znali, nie tylko na wojnę, ale ku wszelkiej potrzebie, dawali czynsz, tak z panem starostą, jak i podstarościm jeździli na granice węgierskie), ale ta ustawiczna służba, to obowiązuje trzech służków, którzy musieli mieszkać przy zamku ustawicznie, posyłano ich z listami, barany wybierać i wieprze, nad ludźmi przy zaciągu stawali etc., to oni dawali na zamek sanocki na każdy rok grzywien dziesięć, a w czasie trwogi wszelkiej, gdy im z zamku dano znać, jechali gdzie trzeba było, dawali też czynsz do zamku sanockiego aż po niniejszy dzień. Ale na sejmie Piotrkowskim roku Pańskiego 1565 otrzymali przywilej zwalniający od takowego czynszu...". Hrushevsky Mykhaiło, II. 288.

Jury, Zańko i Dymitr, jako chłopi z Ulicza (Ulucza)- byli niejednokrotnie powoływani przez władcę do służby wojennej. Było to na przełomie XIV i XV wieku, a więc w okresie licznych wojen. Szli na wojnę jako piechota łanowa i wybraniecka lub kmiecie idący na wojnę jako służba i pomocnicy do boju. Swoimi bohaterskimi czynami w obronie Ojczyzny, zasłużyli na podniesienie ich do godności rycersko-szlacheckiej.

Ciekawostki
Kogo nazywano „służkami”? Otóż król oprócz poddanych i służby domowej posiadał na swym terytorium tzw. służków. Była to kategoria ludności pośredniej między szlachtą a poddanymi, z których z czasem powstawała szlachta. Należy jednak pamiętać, że nie wszyscy ze służków awansowali do stanu szlacheckiego. Byli to ludzie osobiście wolni, którym król oddawał w użytkowanie pewne mniejsze grunty, z obowiązkiem odbywania za to pewnych posług, przeważnie wojskowych. Drużyny, z którymi dokonywał licznych najazdów, składały się przeważnie z tych ludzi. Takimi służkami byli właśnie Jury, Zańko i Dymitr, od 1402 r. zwani Dobrzańskimi. Za oddaną im w wieczyste posiadanie ziemi, Dobrzańscy zobowiązali się do wieczystej służby. (W. Hejnosz „Przeżytki dawnego ustroju społecznego na Rusi Halickiej w XV w.", Lwów 1928 r.)

„Służkowie występowali wyłącznie we wsiach królewskich na prawie ruskim. Od XVI w. na tych terenach wsie tworzyły jeden wspólny typ osad, stanowiący kombinację poprzednich form ustrojowych. Zamieszkiwały tu wszystkie grupy zależnej ludności. Pierwsza z nich to ludność pozostająca w dawnym stosunku zależności, stanowiąca sługi królewskie, kmieci wsi królewskich. Druga grupa, to ludność pozostająca w zależności od grodu, zamieszkiwała na przedmieściach i na wsiach do zamku należących. Trzecia grupa, to ludność stojąca na najwyższym szczeblu tej grupy ludności, żyjąca w osadach, organy egzekucyjne przy pobieraniu podatków, wyżsi społecznie w stosunku do reszty ludności wieśniaczej. Mieli dziedziczne jakieś zajęcia z dziada pradziada".
Ze źródeł historycznych wynika, że również Dobrzańscy w Dobrej mieli takie zajęcia i zajmowali się młynarstwem, kowalstwem, pszczelarstwem, handlem, prowadzili tartak i karczmę.

W. Hejnosz pisze: „Wśród służków ziemi sanockiej wybijają się na miejsce naczelne mieszkańcy Dobrej, zwani w źródłach Dobrzańskimi lub Dobrzanami, a to zarówno ze względu na przeważającą ilość odnoszących się do nich zapisek, jak i ze względu na ich stanowisko społeczne”.

Potwierdzanie szlachectwa na przestrzeni dziejów
Z treści pracy W. H. Piotrowskiego pt. „Zagadka Strachociny” dowiadujemy się, że nigdy nie istniały spisy szlachty. „Nie cała szlachta Królestwa była zainteresowana potwierdzeniem szlachectwa. Starań takich nie podejmowała ziemiańska arystokracja, która nie czuła się zagrożona w swojej pozycji społecznej, jak i ta część szlachty dobrze osiadłej, która kierując się niechęcią do biurokracji, opinię sąsiadów przedkładała nad decyzję Heroldii”.

Ponieważ szlachta miała duże kłopoty z dokumentowaniem szlachectwa, powstała w tamtych czasach anegdota: „Szlachcic mówi urzędnikowi rosyjskiemu- czy dąb musi dokumentować w lesie, że jest dębem, przecież to widać”.

„Dokumenty potwierdzające dotychczasowe szlachectwo mieli nieliczni, ci którzy ze swojego szlachectwa musieli się tłumaczyć
i przeprowadzali tzw. „wywód szlachecki” przed sądem. Był to wywód kosztowny, kłopotliwy, zdarzający się najczęściej wśród szlachty średniozamożnej, która pretendowała do urzędów ziemskich, raczej nie spotykany wśród szlachty zagrodowej”.

Według W. H. Piotrowskiego: „Część rodzin Dobrzańskich posiadająca dokumenty królewskie podjęła trud weryfikacji swojego szlachectwa w latach 80- tych XVIII w. i uzyskała weryfikację”. Okres weryfikacji trwał do roku 1817. Piotrowski w „Zagadce Strachociny” pisze: „Dobrzańskim udało się uzyskać zatwierdzenie swego szlachectwa”.

M. Dzikowski w pracy- „Poczet szlachty galicyjskiej i bukowińskiej” przedstawia aż 77 Dobrzańskich, których dawne szlachectwo polskie zostało zatwierdzone w latach: 1782, 1799, 1809, 1816, 1819, 1830, 1832, 1840, 1844, 1846. Zatwierdzono je w różnych urzędach m.in. Sądzie Grodzkim lub Ziemskim: w Sanoku, Przemyślu, Busku, Sandomierzu, Lwowie, Pilźnie, Haliczu lub w Wydziale Stanów. Dominik  Dobrzański  o  przydomku  Nysewicz  zatwierdził  swoje  dawne  polskie szlachectwo  w  1782 r. w Sądzie Ziemskim w Przemyślu. Pragnę w tym miejscu zaznaczyć, że Dominik Dobrzański o przydomku Nysewicz to mój praprapradziadek.

„Materiały do genealogii szlachty galicyjskiej”-  R. Marcinka  i K. Ślusarka stanowią uzupełnienie  do  danych  zawartych w „Poczcie szlachty   galicyjskiej i  bukowińskiej”-  M. Dzikowskiego   oraz   herbarzy  A. Bonieckiego,   J. Dunin- Borkowskiego,  S. Uruskiego i T. Żychlińskiego.  Uzupełnienie   dotyczy  materiałów   genealogicznych,  które  np. „Poczet szlachty…”  niemal   zupełnie   pomija. W „Materiałach do genealogii szlachty galicyjskiej” umieszczono 64-ech Dobrzańskich, których szlachectwo również zostało zweryfikowane. Podano miejsce, datę, instytucję, przed którą legitymowała się dana osoba oraz kolejne, przeważnie dwa pokolenia wg zasady: rodzice osoby legitymowanej, dziadkowie, pradziadkowie itd. Pod koniec wymienionych „Materiałów…” umieszczono: Dobrzański Nysewicz Dominik; 1. Michał i Anna z Turzańskich (rodzice); 2. Piotr i Marianna z Jaworskich (dziadkowie); Leg. Przemyski Sąd Ziemski 1782.

Ciekawostki
Dowody szlachectwa dzielono na:

      • Bezsporne:
        -Dokument nobilitacji;
        -Dokument indygenatu;
        -Wpis do Ksiąg Heroldii Królestwa Polskiego.
      • Wystarczające:
        -Akta sądowe;
        -Potwierdzenie 3 świadków.
      • Pośrednie:
        -Fakt posiadania ziemi przed 1791 r., dowody majątkowe dotyczące sprzedaży lub kupna wsi;
        -Sprawowanie urzędów ziemskich (nominacje na urzędy koronne i ziemskie);
        -Konstytucje sejmowe świadczące, że dany przodek był posłem lub senatorem;
        -Wpisy w księgach metrykalnych z tytułem: Pan Jg Mość, Szlachetny, Szlachetnie urodzony, Dziedzic, Świetnie urodzony, Szlachcic, Szlachcic niewylegitymowany, Szlachcic wylegitymowany, Magnificus (wielmożny), Nobilis (szlachetny), Pracowity (chłop) itp.;
        -Wpisy w rejestrach podatkowych (pogłówne, podymne) z tytułem np. Pan, nobilis itp.;
        -Występowanie w spisach pospolitego ruszenia;
        -Patenty na przyznane ordery;
        -Inne wskazujące na przynależność do stanu szlacheckiego.

Do końca XIX w., podczas zapisu ślubów oraz urodzonych i ochrzczonych do „Ksiąg metrykalnych” stosowano następującą tytulaturę:

  • Przy książętach:
    -Jaśnie oświecony;
    -Jaśnie wielmożny.
  • Przy szlachcie:
    -Szlachetnie urodzony;
    -Sławetny;
    -Szlacheckiego stanu;
    -Wielebny;
    -Wielmożny;
    -Szlachetny.
  • Przy chłopach:
    -Urodzony;
    -Pracowity.

Oto przykład zapisu do ksiąg z uwzględnieniem stosowanej tytulatury (Sygnatura 882 str. 22): „Dobrzański wielmożny Jan młodzian lat życia 36 i Ewa z Białousów lat 36 z Nowomalina 1843. X.12. ślub wielmożnych Dominika i Ewy z Tomaszewskich Dobrzańskich ślubnych małżonków syna, z urodzonych Stefanii żony z Marcinkowskich Białousów, ślubnych małżonków, córki, przez stan czas teraźniejszy oznaczającym związkiem małżeńskim połączył ich w obliczu Kościoła i uroczyście pobłogosławił…”.
Z powyższego zapisu zrozumieć można, że odbył się ślub szlachcica Jana Dobrzańskiego z Ewą Białous pochodzącą z rodu chłopskiego. W odniesieniu do wymienionych osób chciałabym zaznaczyć, że Dominik Dobrzański to mój praprapradziadek, Ewa
z Tomaszewskich, to moja prapraprababcia. Jan Dobrzański był ich synem, a bratem Józefa Dobrzańskiego- mojego prapradziadka.